Nie wiem jak inni ale ja straciłem dla Karmann Ghiaj głowę w oka mgnieniu. Ta linia, lekkość , kocie ruchy i zupełna nieosiągalność sprawiły, że wyimaginowany obraz Karmanna wrył się w głowę wyjątkowo mocno.
Mijały lata, zmieniały się mody a miłość do klasycznych samochodów pozostała . Były garby , potem przez kolejne 12 lat fascynowałem się samochodami amerykańskimi i któregoś dnia 2008 roku podczas buszowania w Internecie zobaczyłem na Ebay’u soczysto błękitnego Karmanna… Szybsze bicie serca, akcja przejrzenia sieci, porównywanie ofert, telefon do przyjaciela, nieprzespane nocki i zapada decyzja -zakup „w ciemno” - Karmann Ghia 1971. Kiedy się kupuje samochód na podstawie kilku zdjęć i skąpych informacji na piśmie to niepewność jest naprawdę duża. Pierwszy zimny prysznic miałem jak obejrzałem zdjęcia zrobione przez pośrednika wiozącego samochód do portu w Chicago. To już były fotki lepszej rozdzielczości i nie wszystko już tak lśniło jak zdjęcia na Ebay’u.
Po około 3 miesiącach od zakończenia aukcji dzwoni telefon z informacją, że za godzinę auto podjeżdża do Szczecina pod garaż . Podjeżdża to za dużo powiedziane – laweta z autem podjeżdża.
Sukces numer jeden! Auto dotarło w całości pod dom.
Był wieczór , pierwsze oględziny zrobimy rano. Potwierdziły się obawy, że samochód polakierowany jest w stylu USA czyli jakimś jednoskładnikowym lakierem a'la metalic bez klaru, położonym na tzw. skórkę pomarańczy. Właściciel razem z samochodem przysłał mi w kopercie krótki list w którym pogratulował mi zakupu i poinformował mnie, że auto jest w 90% odrestaurowane a mi pozostało dokonać tylko kilku kosmetycznych poprawek aby zmienić go w prawdziwego „Show Car’a”… Osoby , które ściągały stare auta z Ameryki wiedzą o czym mówię. Po prostu amerykanie już tak mają, że to co u nas by nie przeszło nawet przez mocno przymrużone oko oni uznają za super robotę. Oczywiście są wyjątki od tej zasady.
Silnik wyglądał nieźle (z delikatnym pakietem chrom made in Taiwan). Środek był w dobrym stanie, tylko uszczelki drzwi i szyb , wszystkie nadawały się do wymiany. Jako, że to silnik garbusa (z tym, że 1600 na dwóch gaźnikach Solexa) nie spodziewałem się rewelacji ale było całkiem przyzwoicie.
Można by pisać wiele o pierwszych wrażeniach . Dość powiedzieć, że z zapałem zabrałem się do doprowadzania auta do stanu używalności według standardów polskich. Tym bardziej, że czekała mnie rejestracja i wymagane z nią przeglądy, rzeczoznawcy itp. Zaczęło się uzupełnianie braków, sprawdzanie, dokręcanie, regulowanie. Tu zakleić, tu posmarować tu domalować. W międzyczasie pierwsze przejażdżki, rajdy i zloty. Z każdym tygodniem poznawaliśmy się z Karmnnem coraz lepiej i zaczynaliśmy się lubić. Jak każda przyjaźń tak również i ta wymaga poświęceń - głównie czasu i pieniędzy. Ale czego nie zrobimy dla realizacji naszych marzeń.
Jako, że byłem przyzwyczajony jeżdżąc amerykańskimi samochodami do tego, że pedał gazu służy do przyspieszania, dość szybko zaczęło mi przeszkadzać, że ten sam pedał w Karmann’ie jakoś nie rozumie tej prostej zasady… No cóż seryjny silnik 1,6 nawet na dwóch gaźnikach niestety głowy nie urywa więc jak pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży rasowanego silnika 1.6 z dwoma Weberami, wydechem spaghetti , hydraulicznymi zaworami i chłodzeniem a’la Porsche decyzja była szybka. Na początku trochę obawiałem się czy aby to nie jakaś mina ale silnik sprawował się naprawdę bez zarzutu . Lakier, padło na srebrny metalik - Iceberg z palety Renault i krwistoczerwoną tapicerkę . Na podłogę bordowa wykładzina obszyta skórą.
Na wiosnę 2012 roku prace były ukończone. Nie wiem jak innym ale mi efekt końcowy się podobał. Połyskujący nowy lakier i pachnący środek aż zachęcają do jazdy.
Pierwszą poważną imprezą w 2012 roku był V Rajd Miedwiański –świetnie zorganizowana cykliczna impreza w malowniczych plenerach Ziemi Stargardzkiej i tu spotkała mnie miła niespodzianka – auto bardzo się spodobało i nawet zdobyło puchar za I miejsce (!) Później imprezy w Berlinie, zlot Garbusów w Niechorzu, letnie „lansowanie” aż do momentu kiedy zachorowałem na kolejny silnik – tym razem już poważny typ 4 - 2 ltra pojemności z dwoma potężnymi gaźnikami Dellorto i wielkim pięcioramiennym wentylatorem a’la Porsche. Ale cały czas boxer chłodzony powietrzem bo inaczej się nie godzi. Bądź co bądź Karmann Ghia to wóz sportowy…
Dla bezpieczeństwa trzeba było założyć dodatkowe zegary do pomiaru ciśnienia oleju i temperatury , założyłem też zewnętrzną chłodnicę oleju z wentylatorem.
Wrażenia z jazdy bardzo fajne. Trzeba uważać żeby fantazja zbytnio nie poniosła bo naprawdę jest czym przycisnąć….
Właściwie to ciągle coś się kombinuje i ulepsza - taka pasja. Auto jest mocno przeinwestowane i rozpieszczone jak wredny bachor. Czekamy w przytulnym choć zimnym garażu na kolejny sezon……
Darek, jesień 2012
Karmann Ghia z 1962 roku
Karmann Ghia rok produkcji 1962 gruntownie odbudowany w 2012 roku. Prace nad renowacją trwały 7 miesięcy, nadwozie zostało rozebrane całkowicie a następnie piaskowane i spawane migo i tigo-matem w osłonie dwutlenku węgla lub argonu. Główni wykonawcy to ojciec Zdzisław i syn Przemysław, Karmann posiada status zabytku.
Marcin z Rybnika
Karmann jest własnością Pana Marcina z Rybnika, wyprodukowany w r.1965, silnik 1192 cm3. Zdjęcia zrobiłem we wrześniu 2005 r. w Ustroniu.
Nakło Śląskie
Zdjęcia zrobiłem w Październiku 2005 r. w Nakle Śląskim
Kuba z Pruszkowa
Zdjęcia Karmanna z 1961 r. otrzymałem od Kuby z Pruszkowa.
Marcin z Radzionkowa
Karmann jest własnością Marcina z Radzionkowa. Zdjęcia zrobiłem w marcu 2006r.
Marcin z Zielonki
Karmann jest własnością Marcina z Zielonki pod Warszawą, wyprodukowany w 1974r, silnik 1500 (obecnie 1600 dwugaznikowy). Sprowadzony został w 2005r z USA.
Krzysiek z Zielonki
Karmann jest własnością Krzyśka z Zielonki pod Warszawa , wyprodukowny w 1969r, silnik 1500 Sprowadzony został w 2005r z USA. Po renowacji - wrzesień 2009
Andrzej z Kobyłki
Karmann jest własnoscią Andrzeja z Kobyłki pod Warszawą, wyprodukowany w 1972r, silnik
Dominika
Z pozdrowieniami od Dominika
1956r
Produkcja 1956r silnik 1500cm3
Zlot garbusów
Zdjęcie zrobiłem w 2000r na zlocie garbusów w Warszawie. Właściciel: Grzegorz GINO z Warszawy
Białystok
Białystok-Zaścianki, piękny czerwony kabrio z 71r.
Bartek z Wrocławia
Karmann Bartka z Wrocławia.
KG z 70roku
Nowy nabytek mojego brata: KG z 70go roku, 1600 z półautomatyczną skrzynią biegów
Marcin z Gdańska
Pozdrowienia od Marcina z Gdańska
KG z 69
Karmann Ghia z 69r pojemność 1600, do obejrzenia w Grodkowie woj. opolskie.
z 73r
Czternastka z 73r do obejrzenia w Grodkowie woj. opolskie.
W Mińsku Mazowieckim
W Mińsku Mazowieckim można zobaczyć zielonego KG z69r.
Metropolitan
Ten Karmann został dostrzeżony na parkingu Metropolitan'u w Warszawie.
Sławka 2
To już trzeci Karmann Sławka z Lidzbarka - marzec 2012.
Sławka 1
Sławek z Lidzbarka
Galeria Roberta
Zdjęcia otrzymałem od Roberta z Sobiekurska K. Warszawy w maju 2012r.
Paweł z Białegostoku
Auto zostało całkowicie odrestaurowane, lakier ,tapicerka skórzana, silnik nie wymagał żadnego wkładu. Jest to Karmann z 1971 r 1600 poj. , Pozdrawiam Paweł z Białegostoku.
13
Z pozdrowieniami od Dominika
W celu zapewnienia usług na najwyższym poziomie, w ramach naszej strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie z tej witryny bez zmiany ustawień cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu. Jeśli nie wyrażają Państwo zgody na przechowywanie cookies w swoim urządzeniu, prosimy o dokonanie stosownych zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.